ROSYJSKA DUSZA SIERGIEJA

film dokumentalny

  • scenariusz: Mieczysław Siemieński, Jerzy Śladkowski
  • reżyseria: Jerzy Śladkowski
  • zdjęcia: Mikołaj Sidorczenko
  • montaż: Agnieszka Bojanowska
  • kierownictwo produkcji: Elena Petlarskaja
  • produkcja: BESTA FILM Stanisław Krzemiński
  • na zlecenie: TVP
  • rok produkcji: 1995
  • czas: 57 min

Rosjanin. Sidorow Siergiej Michajłowicz. Kierowca – mechanik ekskawatora, robotnik, przede wszystkim robotnik! W Norylsku jestem od szesnastu lat. Żona, córka…

Czy jestem zadowolony ze swojego życia? A, czasami… Gdy wszystko toczy się normalnie, wtedy jestem zadowolony, a czasami znowu – niezadowolony. Krótko mówiąc: pasek czarny, pasek biały… Jak na koszulce marynarza.

Moi rodzice: matka – Ludmiła Siergiejewna, ojciec – Michaił Iljicz Sidorow. Tata zdołał dom zbudować nie jeden, a trzy, jak powinien mężczyzna, sad zasadził i nas troje wychował. No, synów mam na myśli… Ja zdołałem… tylko córkę i to wszystko. Domu nie budowałem i ogrodu nie wyhodowałem.

Na północ poniosło mnie jak wszystkich, by zarobić. Ktoś na samochód, ktoś na mieszkanie, ktoś na dom nad Wołgą…

Przyjechaliśmy tutaj, żona była w ciąży, nie pracowała. Mieszkaliśmy w hotelu robotniczym. Naczynia można było kupić, proste, szklane. Wódka była po 5,13 swobodnie. Zakąski, dzięki Bogu… Te konserwy z garbuszy, łososia, różne tam takie… Rubel dwadzieścia kosztowała puszka. Byliśmy młodzi, to i nie było problemów.

Drzwi kładziemy na dwa krzesła, obrus raz! Baby same, nasze żony, urządzały stół. Pijemy, pijemy, przychodzi ktoś jeszcze bardziej pijany, wyrywa krzesła i wszystko ba-bah! Rozbiło się – wszystko zwijamy, wyrzucamy.

Nakrywamy jeszcze raz i zabawa trwa dalej. A dzieci… Ich pierwszymi zabawkami były próżne butelki. Mieszkałem tam jedenaście lat.

„…I żyło się wesoło Pod pierwszym własnym dachem A długie korytarze Zaprzyjaźniały nas I nikt nie zauważał, że oddychamy gazem Bo wszystko było pierwsze I wszystko pierwszy raz A teraz gdzie bym nie był To ku wam biegnę myślą Gdy życie nas przyciśnie Te czasy mi się śnią…”

W ciągu piętnastu lat uzbierałem na książeczce trzynaście tysięcy. Kupa grosza. Wierzyliśmy w jutro. To znaczy, odkładaliśmy, kto jak mógł oszczędzał…. A teraz – jaka książeczka? Jakie oszczędzanie? Teraz żyjemy z rozpędu.

Ten film dokumentalny wymaga od widza znajomości języka rosyjskiego, bez której nie sposób docenić romantycznej urody piosenek Siergieja skomponowanych do jego własnych tekstów i osobiście wykonywanych z towarzyszeniem gitary.

W tych pieśniach zwykle śpiewanych „po kuchniach i przy stole”, z papierosem w zębach i szklaneczką wódki wychylaną raz po raz, podczas rozmowy z polskim filmowcem Siergiej Sidorow, norylski bard-robociarz prezentuje duszę rosyjskiego człowieka. To interesująca dusza.