W środkowym paśmie Uralskich Gór – stoją niezwykłe graniczne słupy. Mają różne formy: podobne do kaplic lub do masywnych kolumn, budowane z granitu i z piaskowca. Mimo różnej formy, wszystkie mają te same napisy – EUROPA od zachodniej, a AZJA od wschodniej strony. To oznaczenie symbolicznej granicy powstało na rozkaz cara w końcu XIX wieku.
Ta część Uralu od wieków była tradycyjnym centrum przemysłowym carskiej Rosji, później ZSRR a teraz Federacji Rosyjskiej. Najważniejsze miasto tego regionu – Jekaterinburg zostało założone przez pierwszego cara Rosji Piotra I jako centrum hutnicze. Do historii przeszło to miasto jednak z innego powodu – tu został zamordowany wraz z rodziną ostatni imperator Mikołaj II. W filmie docieramy do miejsca, w którym po ponurym morderstwie ukryto zwłoki ofiar. Profesor Aleksander Awdonin zasłynął w świecie jako uczony, któremu udało się ustalić miejsce pochówku cara i jego rodziny. Nadal jednak brakuje szczątków carewicza Aleksieja i jego siostry Marii. Profesor Awdonin opowiada o szansach na odnalezienie resztek obojga careskich dzieci.
Niedaleko Jekaterinburga – w Niżnym Tagile powstawały w czasie wojny słynne czołgi T-34. To nimi Rosjanie zwyciężyli na Łuku Kurskim – w czasie największej bitwy pancernej na świata, to na nich Armia Czerwona wjechała do Berlina. Ale mało kto wie, że te czołgi produkowały prawie wyłącznie kopbiety. Tatiana, Maria und Tania były jedynymi z nich. Ich młodość upłynęła pod znakiem wojny, a dziś pamiątki z tamtego okresu są dla nich relikwiami młodości…
W czasie wędrówki przez środek Uralu spotykamy także Borysa Wasiliewicza Gulajewa-Usowa, który uważa, że jest wnukiem Stalina. Podobieństwo jest rzeczywiście znaczne, ale znacznie ciekawsze są poglądy domniemanego wnuka radzieckiego dyktatora: twierdzi on, że jego dziadek nie był mordercą, lecz Chrystusem XX wieku, zaś Hitler, który go zdradził napadając na Związek Radziecki, był Judaszem minionego stulecia.
Środkowy Ural uchodzi w Rosji za rejon pełen tajemnic i niewyjaśnionych zagadek. Tutaj przyjeżdżają w poszukiwani UFO ludzie z całej Rosji. Wierzą, że uda im się zobaczyć „latające spodki” i zetknąć z potężną „kosmiczną energią”. I choć dotychczas nikomu nie udało się zetknąć z przybyszami z kosmosu, to z niezachwianą wiarą wznoszą modły do nieba:
Niech żyje Mądrość Wszechświata
I Duchowe Braterstwo Ziemi
Nasz kontakt jest na razie niezwykły
Ale słyszę w pobliżu Wasz głos.
O, Mądrości Kosmiczna
O, Mądrości Wszechświata
Przyjdź nam z pomocą
Tu giną narody, leje się krew niewinnych.
Mistycyzm nie musi odwoływać się koniecznie do kosmicznych sił i UFO. Aleksander Łysakow równie często sięga po młot, jak i po telefon komórkowy mówi: „Tu jest królestwo żelaza. Gdzie człowiek nie pójdzie – wszędzie żelazo. Moim zdaniem żelazo to jakaś energia – ludzie chcą być przy nim. Nie wiem o czym myślą na Zachodzie i co ich tam martwi. Wiem jedno – tutaj cała ziemia wypełniona jest żelazem i różnymi szlachetnymi kamieniami. Tysiące rąk i miliony silników wydobywają je spod ziemi. Ludzie potrafią tu tylko pracować, wszędzie – na ziemi i pod ziemią. To coś nieprawdopodobnego. Ural to miejsce dla prawdziwych mężczyzn. Nie można wiecznie rozgraniczać Europy i Azji. Pociąga mnie idea pary – kindżał i pochwa, kobieta i mężczyzna, Europa i Azja, Wszystko to są pary. Uważam, że najlepszym sposobem, żeby zlikwidować wreszcie ten nienaturalny podział jest zrozumienie procesu wzajemnego przenikania się kultur. Tylko różni ludzie – różni kulturowo i mentalnie mogą wytworzyć taką dobrą i twórczą energię. Europę i Azję mogą symbolizować różne ornamenty, różne wyznania czy zwierzęta -wszystko tu splata się ze sobą.